Jeśli jakieś niemieckie miasto zrobiło na mnie prawdziwie piorunujące wrażenie, to był to zdecydowanie Frankfurt nad Menem. Frankfurt to miasto o wielu obliczach, pełne niezwykłych kontrastów, a pod względem turystycznym taki worek bez dna – kiedy myślisz, że już wszystko tam widziałeś, nagle okazuje się, że jesteś w błędzie! I im dalej od centrum miasta – tym ciekawiej. Moim zdaniem oczywiście!
Mainhattan
Nazwa Mainhattan wzięła się od dzielnicy wieżowców, które majestatycznie górują nad miastem i przypominają nam o tym, że znajdujemy się w samym środku świata finansistów. To właśnie w tych wysokich szklanych drapaczach chmur mają siedziby największe banki i międzynarodowe koncerny.
Wśród budynków wyróżnia się Main Tower, czyli jedna z najwyższych wież, która wznosi się na wysokość 200 metrów, co odpowiada 55 (!) piętrom. Jeśli doliczy się jeszcze nadajnik transmisyjny mówimy tutaj o 240 metrach. I tu prawdziwa gratka dla lubiących takie klimaty – można wyjechać na jej szczyt! A sam widok z góry robi niemałe wrażenie.
Stare miasto
Po drugiej wojnie światowej miasto prawie całkowicie zostało zniszczone, a jego odbudowa trwa właściwie do dzisiaj. Podobno prawie 90% budynków przestało istnieć, dlatego tym bardziej fascynuje, że to, co widzimy, powstało w niedalekiej przeszłości.
Jeszcze bardziej fascynująca jest jednak „stara” część Frankfurtu. To chyba tutaj znajduje się większa część przybywających do Frankfurtu, przynajmniej ja miałam takie wrażenie.
Do najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych budowli zalicza się budynek Römer, który przed laty należał do kupieckiej rodziny, a teraz jest jednym z najważniejszych zabytków miasta. Ciekawostką jest to, że jako jeden z nielicznych nie ucierpiał podczas wojny. Römer znajduje się naprzeciwko starego kościoła św. Mikołaja i od ponad 600 lat jest ratuszem we Frankfurcie.
Przed budynkiem rozciąga się plac ratuszowy – Römerberg. To właśnie tu odbywają się bożonarodzeniowe jarmarki i o tej porze roku warto tu zaglądnąć. Bo jest magicznie!
Przejażdżka po Menie
Jak sama nazwa wskazuje Frankfurt leży nad rzeką Men, zaś nadbrzeża rzeki są świetnie przystosowane do rekreacji i wypoczynku. Można tam znaleźć miejsce do zrobienia pikniku na trawie, uprawiania joggingu czy też skorzystać z przystani dla statków wycieczkowych, które w ofercie mają krótkie i długie rejsy. I to ostatnie polecam szczególnie. Rejs po Menie to niezapomniane przeżycie i gwarancja dobrych widoków.
Moim zdaniem wystarczy wybrać krótszą przejażdżkę (ok. 50 minut za 10 Euro), chyba że macie ochotę coś zjeść lub wypić na pokładzie statku. Wtedy wycieczka 100-minutowa będzie lepszym wyborem. W trakcie rejsu mamy podawane na bieżąco informacje na temat mijanych obiektów, co powoduje, że się nie nudzimy. Przy pięknej pogodzie jest tutaj naprawdę bajecznie!
Plaża w środku miasta
Tak, to nie pomyłka – mówię tutaj o plaży i to nie tej na nabrzeżach Menu, a o wejściu na Citybeach Frankfurt. To jedna z ciekawszych knajp w mieście, która znajduje się na ostatnim piętrze parkingu Konstabler. Do 17.00 wejdziecie tutaj za darmo, niestety po 17.00 trzeba zapłacić 5 Euro 🙁 Ale o uiszczeniu opłaty szybko się zapomina, bo nagle człowiek znajduje się w niezwykły sposób na najprawdziwszej plaży. O tym, że znajdujemy się nadal w środku miasta, przypominają nam zgromadzone dookoła drapacze chmur. Ale to możemy obserwować wygodnie wyciągnięci na leżakach z drinkiem w dłoni, chłodząc stopy w basenie i spoglądając na telebim. W lecie to naprawdę fantastyczne miejsce do relaksu dla całej rodziny!
Goethe Museum
Chyba nie skłamię, jeśli powiem, że prawie każdy po przybyciu do Frankfurtu kieruje swoje kroki do rodzinnego domu Goethego. To zazwyczaj punkt kulminacyjny wielu wycieczek. Goethehaus znajduje się przy ulicy Großer Hirschgraben. To tutaj Goethe napisał swoją słynną powieść „Cierpienia młodego Wertera”.
Już z zewnątrz muzeum cieszy oko. A w środku jest tylko lepiej. Do zwiedzania mamy trzy piętra, na pierwszych dwóch piętrach znajdują się portrety Goethego oraz mnóstwo rzeczy mniej lub bardziej związanych z poetą. Moją uwagę przykuły spiralne schody, niesamowita kolekcja porcelany, a także meble z epoki. Ta dbałość o każdy detal i odwzorowanie wystroju wnętrz sprawia, że czujemy się, jakbyśmy przenieśli się do 18 wieku.
Zdecydowanie warto odwiedzić, jeśli interesuje Cię życie Goethego i okres, w którym żył!
Port lotniczy we Frankfurcie
Czy wiesz, że port lotniczy we Frankfurcie jest największym lotniskiem Niemiec i drugim co do wielkości w Europie? Korzystać z niego można od roku 1936. W 2019 roku odwiedziło je ponad 70 milionów pasażerów. Jeśli lubisz obserwować startujące i lądujące samoloty, mam dla Ciebie świetną wskazówkę. Istnieje pewna platforma widokowa, o której mało kto wie. Aby ją znaleźć, wpisz w Google Maps Aussichtsplattform Zeppelinheim Planespotting. Dodam, że wejście na nią jest bezpłatne, a odwiedzić ją warto o każdej porze roku. Jeśli tam dotrzesz, koniecznie podziel się wrażeniami.
Słowo na koniec
Ja tak naprawdę dopiero zaczęłam swoją przygodę z odkrywaniem Frankfurtu, ale to, co już zobaczyłam wystarczy, by Ci z ręką na sercu polecić to miasto.
To takie miejsce, do którego chętnie się wraca po więcej. I z pewnością jeden wakacyjny weekend to za mało.